Przeszłam na ciemna stronę...dołaczyłam do "elity" w pieczeniu chleba na zakwasie ;)
Zaczęło się od wyhodowania zakwasu. Wcześniej dużo o nim czytałam i trudnościach jakie mogą mnie spotkać, które ochładzały mój zapał. Ale do odważnych świat należy więc czas najwyższy było spróbować.
Szczerze to nie było aż tak żle, wystarczy wytrwałość i cierpliwości w oczekiwaniu na efekty.
Do tego chleba bardzo ważne aby był aktywny zakwas.
Mój chleb z racji młodego zakwasu udał się za drugim razem. Ale warto było się postarać. Smakuje niesamowicie.
Jest ciężki, wilgotny i bardzo długo utrzymuje świeżość. Ma cudownie chrupiacą skórkę.
Jest taki jak lubię.
Żytni na zakwasie ze śliwkami.
150 g żytniego, aktywnego zakwasu
150 g mąki żytniej typ 2000
200g ciepłej wody
Wymieszać wszystko, przykryć i odstawić na 18 godzin.
Po upływie tego czasu dodajemy:
150 g mąki żytniej typ 2000
ok.200 g ciepłej wody- należy dodawać małymi porcjami i obserwować ciasto
duża szczypta soli
100 g pokrojonych śliwek
20 g pestek słonecznika
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Wodę dodajemy na samym końcu i obserwujemy jak chłonie ciasto.Nie powinno ono być zbyt rzadkie.
Podłużna formę, smarujemy masłem i obsypujemy otrębami.
Wylewamy ciasto i odstawiamy do wyrośniecia. W zależności od zakwasu 2-8 godzin.
Po tym czasie pieczemy 40 min w 200 stopniach.
Na dolnej kratce układamy naczynie z wodą. Dzięki czemu chleb będzie miał przyjemnie chrupiącą skórkę.
Przepis z małymi zmianami pochodzi z "Pracowni Wypieków".
Taki chleb po prostu uwielbiam i kocham :-)
OdpowiedzUsuńSama piekę podobny już od prawie dwóch lat i nie wyobrażam sobie, żeby w domu go zabrakło!
Pozdrawiam serdecznie!
Basia
Uwielbiam chleb ze śliwkami! Sama nie robię, więc dzisiaj sobie chociaż popatrzę na Twój...piękny! :)
OdpowiedzUsuń