wtorek, 29 maja 2012

Domowe lody malinowe.

Tak naprawdę to nie są to prawdziwe lody.
Raczej zdrowszy ich substytut. Ale zdały test, dzieciaki poprosiły o dokładkę:)

Jako mama zwracam uwagę co je moje dziecko, a lody lubi bardzo.
Nie zawsze mam też w zamrażalniku gotowe lody a jogurt i mrożone owoce mam prawie zawsze.
Ostatnio eksperymentuje z fruktozą. Fruktoza to cukier owocowy,użyłam jej zamiast cukru. Jest od niego dwa razy słodsza więć dodaje go naprawdę mało.


 

Domowe lody malinowe.
250 g mrożonych malin
250 g gęstego jogurtu
2-3 łyżki fruktozy- można zastapić cukrem lub miodem

Produkty wkładamy do blendera. Maliny prosto z zamrażarki.
Miksujemy na gładko. W razie potrzeby mozna zwiekszyć ilość fruktozy lub cukru.
Moje lody są umiarkowanie słodkie.
Podajemy z borówkami.

Przepis podpatrzyłam w jednym z programów Jamiego Olivera (zamiast malin użył mrożonych owoców leśnych).







poniedziałek, 28 maja 2012

Warsztaty kulinarne z Tomkiem Jakubiakiem.

W kwietniu brałam udział w warsztatach kulinarnych, które prowadził Tomasz Jakubiak.
Kucharz znany m. in z programu " Jakubiak w sezonie" na kanale Kuchnia+. Warsztaty współprowadził Jerzy Sobieniak z warszawskiem Endorfiny. W wszystko działo sie w poznańskim SPOT.
Zachęcali nas do stosowania lokalnych, sezonowych produktów. Zdradzali tajniki kucharskie a przede wszystkim zapewnili nam bardzo dobra zabawę w połączeniu z gotowaniem.
Zrobiliśmy dużo pysznych potraw. Oto częśc z nich:

Przystawki:    tatar z łososia z truskawkami i bryndzą
                     tatar z łososia z piertuszką i boczkiem
                     grzanki z boczniakami

Danie główne: rosół z bażanta podawany z ravioli z mięsa bażanta i pietruszkowym pesto
                     pieczony łosoś z grillowanymi warzywami
                     zrazy z sarny podawane z czerwoną kapustą gotowaną w czerwonym winie z żurawiną

Deser:           tarta cytrynowa z bezą
                    truskawki smażone w karmelu i czarnym pieprzu z musem czekoladowym



Polecano nam zakup grzybni boczniaków. Z tych grzybów oprócz grzanek, robiliśmy również zupę z flakami z boczniaków. Moja grzybnia stoi za altaną i z tęsknotą czekam na pierwsze grzyby.

Gotowaliśmy kilka godzin a czas upłynał mi błyskawicznie. Wyszłam z nich szczęśliwa i pozytywnie naładowana. Wszystko mi bardzo smakowało ale szczególnie przypadł mi do gustu tatar z łososia z boczkiem oraz truskawki z musem czekoladowym.
W najbliższym czasie zamierzam je zrobić i zamieścić na blogu.

Relacja z warsztatów w najnowszym magazynie "Food & Friends".
Zachęcam do lektury:)


piątek, 25 maja 2012

Sałatka z pieczonym kurczakiem, szparagami i truskawką.

Są dni kiedy nic się nie chce albo znienacka dopada Cię choroba.
Mnie dopadła. Leżę, czytam i klikam.
Nie mam dziś ochoty gotować.Chciałam ugotować krem szparagowy ale przy moim samopoczuciu sama wizja wyciagnięcia garnka i składników mnie zniechęca. Otwieram lodówkę i szukam...
Znalazłam kawałek pieczonego kurczaka z wczorajszego obiadu, szparagi przygotowane na zupę, sałatę i robię szybki dressing. Teraz mogę wracać do łóżka.




Sałatka z pieczonym kurczakiem, szparagami i truskawką.
duża garść mieszanki sałat
kawałek pieczonego kurczaka
kilka zielonych szparagów- obranych i obgotowanych
kilka truskawek
kawałek pokruszonej twardej fety
1 łyżka prażonych pestek dyni

Dressing musztardowo-miodowy
4 łyżki dobrej oliwy z oliwek
1 łyżka z musztardy
2-3 łyżki soku z cytryny
1 łyżka miodu
sól i pieprz do smaku

Do miseczki wlać oliwę, dodać musztardę .Energicznie mieszać, następnie dodać reszte składników aż uzyskamy jednolity sos.
Do miski wkładamy sałatę, jeśli jest duża warto ja porwać. Dodać kawałki kurczaka, obgotowane szparagi, kilka truskawek. Postpujemy prażonymi pestkami dyni i polewamy dressingiem.

wtorek, 22 maja 2012

Tarta szparagowa z szynką szwardzwaldzką.

Czy warto udoskonalać dobre rzeczy? Czy warto szukać? Zawsze.
Przykładem na potwierdzenie moich słów jest tarta którą wzbogaciłam szynką.
Chrupiace ciasto, delikatne szparagi i słono- wędzona szynka.
Tarta jest teraz idealna i błyskawicznie się ją robi.




Tarta szparagowa z szynką szwardzwaldzką.
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 duży pęczek zielonych szparagów
1 opakowanie szynki szwardzwaldzkiej
2 jaja
50 g śmietany
50 g startego parmezanu
sól i pieprz do smaku

Ciasto wyjąć z lodówki, rozłożyc na blaszce z papierem w które było owinięte.
Zawinąć boki ciasta i docisnąć widelcem.
Szparagi umyć, odkroić zdrewniałe końce, obrać obierakiem do warzyw na 3/4 wysokości.
Gotować partiami przez kilka minut, nastepnie przełożyc do zimnej wody.
Szynkę kroimy na długie paski i owijamy nimi szparagi.
Przygotowujemy sos: w mikserze mieszamy ze sobą jajka, śmietanę i tarty ser. Sos powinien być gęsty. Jeśli jest zbyt rzadki należy dodać wiecej sera. Doprawiamy solą i pieprzem.
Sos wylewamy na tartę, delikatnie pędzelkiem rozprowadzamy też na bokach.
Na sosie układamy szparagi z szynką i posypujemy dodatkowo parmezanem.
Pieczemy 20 min w 200 stopniach i jeszcze 5 min pod grillem aż do zrumienienia.



poniedziałek, 21 maja 2012

Brownie ekspresowe.

Takiego szybkiego brownie jeszcze nie robiłam.
Zwykle rozpuszczam w kąpieli wodnej czekoladę, oddzielam białka od żółtka. Później mieszam wszystko w mikserze...
A do tego przepisu podeszłam trochę sceptycznie ale jest on autorstwa Jamiego Olivera wieć zaufałam.
Mocno musiałam się hamowac aby nie zrobic paru rzeczy po swojemu ale opłacało się.
Ciasto jest ciężkie, intensywne, dodatek pomarańczy cudownie podkreśla gorzką czekoladę.
Jest tak pyszne,że smakuje nawet z podłogi :)




Brownie ekspres
2 tabliczki ( po 100 g każda) dobrej gorzkiej czekolady ok. 70% kakao
250 g masła o temperaturze pokojowej
250 g drobnego cukru trzcinowego
6 płaskich łyżek kakao do wypieków
4 czubate łyżki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
250 g orzechów- zostawić garść do położenia na ciasto
1 soczysta pomarańcza

Czekoladę połamać na drobne kawałki, wrzucic do melaksera i dodać orzechy- chwilę zmiksować.
Dodać pokrojone na kawałki masło, cukier, kakao, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Zmiksować.W trakcie miksowania wbijać jajka.
Masa powinna byc gęsta i lepka.
Papier do pieczenia- większy niź forma do pieczenia ( ja użyłam kwadratowej 24cm), zmoczyć wodą i odcinąć.Wyłożyc nim formę.
Przełożyc masę posypać pozostawionymi i lekko pokruszonymi orzechami.
Pomarańcze sparzyć, zetrzeć skórkę- tylko pomarańczową część. Rozłożyc na ciasto.
Wycisnąć sok z pomarańczy i wylać na ciasto.

Piec 20-30 w 180 stopni.
Celowo nie podaję dokładnie czasu pieczenia. Zależy ono od wysokości foremki i od piekarnika.
Ja po 20 min jestem juz blisko piekarnika i czesto sprawdzam patyczkiem czy to już. 
Ciasto nie może byc upieczone do suchego patyczka, z wierzchu ma być upieczone ale w środku wilgotne.



czwartek, 17 maja 2012

Tarta botwinkowa z kozim serem.


Miał być chłodnik.
Z takim zamiarem kupiłam botwinkę. Niestety zapomniałam kupić maślanki a dodatkowo aura za oknem sprawia,że mam ochotę bardziej na coś ciepłego. Plan się zmienił…




Znalazłam ciekawą propozycję na wykorzystanie botwinki w tarcie. 
Sprawdziłam tylko czy wszystko mam, zakasałam rękawy i do pracy.
Po godzinie miałam juz tartę. I to naprawdę bardzo dobrą.

Botwinkę, łączy się w tarcie z serem kozim a na wierzchu tarty ułożyłam kawałki mozzarelli.
Smakuje dobrze: i na ciepło i na zimno.
 Przepis z małymi zmianami zaczerpnięty z bloga White Plate. Polecam.




Tarta botwinkowa z kozim serem.

Ciasto:
200 g mąki, użyłam pełnoziarnistej
100 g zimnego masła w kawałkach
2 żółtka
szczypta soli
2-3 łyżki zimnej wody

Farsz:
1 pęczek botwinki
2 małe ząbki czosnku
pół pęczka świeżego koperku
przyprawy: gałka muszkatołowa, papryka wędzona, sól i pieprz
2 łyżki dobrego octu balsamicznego, ja użyłam figowego

Masa serowo-śmietanowa:
100 g miękkiego koziego sera
50 g śmietany
2 jajka
gałka muszkatołowa

1 kulka mozzarelli

Składniki na ciasto łączymy ze sobą, ja używam miksera z końcówka do mieszania.
Na samym końcu dodajemy zimną wodę. Szybko zagniatamy i formujemy płaski placek. Owijamy folią i wstawiamy na 30 min do lodówki.
Silkonową formę wylepiamy ciastem i pieczemy 15- 20 min w 190 stopniach, aż do lekkiego zrumienienia.

Botwinke myjemy, obieramy buraczki  i kroimy je w zapałki. Resztę botwiny, łącznie z liśćmi drobno kroimy. Na patelni, rozgrzewamy masło i dodajemy pokrojony drobno czosnek.
Później botwinę: najpierw buraczki a po chwili resztę. Dusimy ok. 5 min i dodajemy przyprawy.
Ponownie dusimy, ok 10 min. Nastepnie dodajemy drobno posiekamy koperek. Botwina powinna zmiękąć ale nadal ma byc jędrna.

Ser miksujemy ze śmietaną i jajkami.
Na podpieczony spód wykladamy botwinę a na nią wylewamy masę serowo- śmietanową.
Na wierzchu układamy pokrojoną w plasterki mozzarellę.
Pieczemy ok 30 min w 190 stopniach.



wtorek, 15 maja 2012

Koktajl pomarańczowo- pietruszkowy oraz kanapka z truskawkami i ricottą.

Już od bardzo dawna zaczynam dzień od owoców.
Zimą lubię owsianki a w sezonie koktajle i sałatki owocowe. Szczególnie koktajle są szybkie do zrobienia. Nadmiar przelewam do kubka i zabieram do auta.

Ten, który dzisiaj proponuje, piłam ostatnio w fajnej knajpce. Pani, która go robiła nie chciała mi zdradzić receptury ale Pan który mi go przyniósł do stolika dał się namówić:)
Koktajl jest orzeźwiający, na końcu dominuję smak pietruszki. Ja ją uwielbiam i bardzo fajnie komponuje swój smak z pomarańczą.

A do koktajlu zrobiłam dzisiaj kanapeczkę z ricottą i truskawkami. Ricottę pokochałam we Włoszech, gdzie rano chodziliśmy do mleczarni po świeżą kulę twarogu.Jest ona delikatnie słodka i kremowa.
Kanapkę wykończyłam octem balsamicznym malinowym i obowiązkowo miętą.




Koktajl pomarańczowo-pietruszkowy

2 duże lub 3 mniejsze pomarańcze
1/2 cytryny
1 łyżeczka brązowego cukru
1/2 pęczka natki pietruszki

Pomarańcze i cytryny masujemy aby dały więcej soku. Wyciskamy sok z miąszem.
Resztę składników wkładamy do blendera i miksujemy, na gładko.

Kanapka
1 kromka pełnoziarnistego chleba na zakwasie
1 łyżka sera ricotta
kilka truskawek
ocet balsamiczny
kilka listków mięty pieprzowej

piątek, 11 maja 2012

Owsiane batoniki z czekoladą.

Zaczęło sie od telefonu z dawno nie widzianą osobą. Nie moglłsmy sie nagadać.
Ostatnio gdy miałyśmy przyjemność się spotkać, jadłyśmy ciastka owsiane. Były duże, wielkości dłoni, nafaszerowane bakaliami.
Siedziałyśmy na parapecie i śmiałyśmy się zajadająć ogromne ciastka.
Po rozmowię wrócił do mnie obraz tamtego popłudnia i poczułam ogromną ochotę aby poczuć tamten smak.
Często spotkania kojarzą mi się ze smakiem albo zapachem. Pamiętam emocje, klimat...

Niestety przepis na ciastka a zawartośc mojej szafki kuchennej, nie pokrywała się. Usiadłam do komputera i zaczełam szukać co mogę wyczarować z tego co mam.
Znalazłam przepis na stronie Tomka Woźniaka, który okazał się udany ale brakowało mi kropki nad i. Ponownie zanurkowałam w szafce i znalazłam...smak na tamten wieczór.
Poszukiwania nowych smaków bywaja bardzo przyjemne:)



Batoniki owsiane z czekoladą

garść suszonych śliwek
garść suszonych moreli
garść suszonej żurawiny
garść rodzynek
garśc prażonych pestek dyni
garść prażonego słonecznika
6 łyżek sezamu
400 g płatków owsianych
1/2 szklanki mleka
7-8  łyżek miodu
2 łyżki oleju

Piekanik nagrzać do 150 stopni.
Kroimy na mniejsze kawałki śliwki, morele i żurawinę.
Wszystkie składniki mieszamy w misce. Masa powinna być gęsta i klejąca.Jeśli będzie zbyt sucha należy dodać mleko oraz miód.
Masę wylewamy na pergamin i formujemy płaski placek.
Pieczemy 45 minut. Po upieczeniu zostawiamy do częściowego ostygnięcia.
W tym czasie przygototowujemy polewę.

Polewa
100 g ciemej czekolady, użyłam czekolady o zawartości 70% kakao
50 ml śmietanki kremówki
spory "chlust" likieru śmietankowego, ja uzyłam Baileys'a

Czekoladę łamiemy na drobne kawałki i zostawiamy w misce.
W kapieli wodnej podgrzewamy śmietankę (prawie do zagotowania), później dodajemy likier.
Gorącą mieszanką zalewamy czekoladę. Mieszamy do całkowitego rozpuszenia czekolady.

Ciepłe smarujemy na owsianym placku.
Kroimy dopiero po całkowitym ostudzeniu.

wtorek, 8 maja 2012

Wiśnióweczka Asi.

Przyjechała do mnie z Warszawy.
Mała butleczka a w środku rubinowa nalewka.
Miłość od pierwszego skosztowania.


A na finiszu cudownie słodkie wiśnie...
Swoją nalewkę zrobiłam w mojej ulubionej karafce przywiezionej z Portugalii.
Przelewam do niej tylko wyjątkowe trunki.





Wiśniówka Asi 
450 g mrożonych wiśni- ja użyłam z Hortexu
1 kubek ok. 200 g cukru
Biały rum

Do słoika/karafki wsypujemy wiśnie, zasypujemy cukrem.Ostawiamy do puszczenia soków.
Wlewamy rum. Mieszamy.
Mieszamy wiele razy dziennie aż do całkowitego rozpuszczenia cukru.
Ja wytrzymałam... i napiłam się po tygodniu ale niektórzy wytrzymują 2 dni:)

Asiu, dziękuję i zapraszam na degustacje.



niedziela, 6 maja 2012

Migdałowa tarta z rabarbarem i bezą.

Uwielbiam eksperymentować w kuchni. Szukać nowych smaków, ciekawych połączeń.
Wczoraj wypatrzyłam rabarbar. Usmiechał się do mnie. Kusił i ... skusił. Dumnie zapakowałam go do koszyka na samą górę innych wspaniałości i zabrałam do domu.

A później już tylko najlepsze...szukanie smaku.Chciałam zrównoważyc jego kwaśność, słodyczą- wybór padł na bezę. Pod warunkiem,że bedzie krucha i chrupiąca na zewnątrz.A spód...oczywiście tarta. Część mąki zastąpiłam mielonymi migdałami a do bezy dodałam łyżeczkę ekstraktu z migdałów.
Efekt? Mmmm...pycha!



Migdałowa tarta z rabarbaerm i bezą
Ciasto:
150 g masła
125 g cukru
1 całe jajko
3 żółtka
100 g mielonych migdałów
150 g mąki, użyłam pełnoziarnistej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropli esencji migdałowej

Składniki ciasta ucieram w mikserze: mieszadłem.Powinny mieć temperaturę pokojową.
Ucieramy masło z cukrem na puszystą masę. Dodajemy kolejno jajka, dokładnie mieszamy po każdym dodaniu.
Dodajemy mielone migdały i esencje migdałową.
Na koniec dodać przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.

Farsz:
400 g rabarbaru
2 łyżki cukru pudru

Rabarbar obieramy, odcinamy zdrewniałe końce.Kroimy na 2 cm kawałki.
Wkładamy na dużą patelnie, dodajemy 2 łyżki cukru pudru i odrobine wody. Dusimy na małym ogniu aż zmiękknie i się cześciowo rozpadnie. Przecedzamy na sitku aby odsączyć z nadmiaru płynu.

Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.
Na silkonową foremkę wylewamy ciasto a na wierzch ukladamy odsączony rabarbar.
Pieczemy 20 min.

Beza:
3 białka
150 g cukru pudru
1 łyżeczka esencji migdałowej

Ubijamy białka na 3/4 czyli prawie na sztywno. Pod koniec dodajemy stopniowo cukier a na sam koniec esencje.
Piana powinna byc błyszcząca i sztywna.

Na ciepłe ciasto wylewamy białka.Wstawiamy do piekarnika na 190 stopni i po 3 minutach zmiejszamy temperaturę do 110 stopni. Pieczemy godzinę. Po upływie czasu, wyłączamy pieć i zostawiamy w uchylonym piekarniku.


sobota, 5 maja 2012

Faszerowana cukinia.

W moim rodzinnym domu często faszerowało się warzywa, może dlatego tak za nimi przepadam.
Nie wymagają wiecej czasu niż gdybyśmy mieli przygotować tradycyjny obiad a przy tym wyglądają bardzo apetycznie.


Dzisiejsza propozycja to połączenie miłości do cukinii oraz ukłon w stronę panów- mięso mielone.Ja nie potrzebuje mięsa codziennie ale w moim domu pojawia sie ono często ze względu na męża, który za nim przepada. Szukam więc złotego środka:) Pierwszy raz robiłam ją jako eksperyment na moje urodziny. Goście byli zachwyceni, ja też.
Przy dużych cukiniach z twardą skórką,polecam je podpiec samodzielnie aż trochę zmiekną (smarując je delikatnie oliwą). W przypadku młodych, małych cukinii już tego nie robię.


Faszerowane cukinie
3 średnie, młode cukinie lub 1-2 bardzo duże
500 g mielonej wołowiny
1 czerwona cebula- dla specjalnych gości czasami ją pomijam:)
2 marchewki- obrane i pokrojone w cienkie półksiężyce
1-2 ząbki czasnku
6 łyżek sosu worcester
po kilka gałązek: tymianku i rozmarynu
1 łyżka ketchupu
kilka łyżek tartego parmezanu lub twardego zółtego sera

Cukinie myjemy, wycieramy do sucha. Kroimy i wydrążamy łyżeczką miąsz, tworząc z cukinii łódeczki.
Miąsz kroimy i zostawiamy.
Mięso mielone smażymy na średnim ogniu, łopatką rozdzielamy grudki. Dodajemy listki tymianku i posiekane gałązki rozmarynu. Smażymy.
Gdy mięso się przyrumieni dodajemy przecisnięty przez praskę ząbek czosnku i sos worcester.
Podsmażyć wszystko do zrumienienia.
Zminejszamy ogień i dodajemy drobno pokrojoną cebulkę, póżniej cienko pokrojoną marchewkę a po chwili miąsz z cukinii.Smażyć dalej często mieszająć.
Na samym końcu dodać ketchup,w razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.
Piec nagrzewamy do 180 stopni.
Cukinie ukladamy na blaszce, napełniamy farszem i posypujemy serem. Pieczemy ok. 30 min. 
Ja na konieć pieczenia zmieniam funkcje piekarnika na grill i dopiekam jeszcze 10 min.
Dzięki temu warsztwa sera robi sie jeszcze bardziej chrupiąca.