niedziela, 30 września 2012

Tiramisu.

To tiramisu jest jedno z najprostrzych jakie zrobiłam.
 Przygotowałam je na spotkanie z dziewczynami.  Ostatnie chwile w ogrodzie trzeba spędzić wyjątkowo.
 Rozmowy, uśmiechy, opowieści... słońce delikatnie głaszcze nasze twarze a ciepły wiatr rozgarnia kosmyki włosów.
 Zanurzamy łyżki w puszystym kremie.
 Słodycz kremu, miekkość biszkoptu i gorycz kakao. Do tego kieliszek amaretto i kawa.
 Dziewczyny, kiedy nastepne spotkanie? :)



  Tiramsiu.
1 opakowane podłużnych biszkoptów
300 g mascarpone
250 g śmietanki kremówki
3/4 szklanki cukru pudru
świeżo parzona mocna kawa
likier amaretto
kilka kropel aromatu z gorzkich migdałów

W mikserze ubijamy śmietankę. Dodajemy ser, cukier puder i kilka kropel esencji migdałowej.
Jeszcze chwilę ubijamy.
Mieszmy amaeretto z kawą w proporcjach 1:2. Jedna część likieru i 2 części kawy.
Biszkopty zanurzamy, tylko z jednej strony aby za bardzo nie nasiąkły.
Układamy warstwy: biszkopty, krem, kakao a następnie: biszkopty i krem.
Ostawiamy do lodówki na cała noc.
Przed podaniem posypujemy kakao.

Przepis z małymi zmianami pochodzi z blogu White Plate.






piątek, 28 września 2012

Barszcz z pieczonych buraków.

Intensywny, esencjonalny z pięknym rubinowym kolorze.
Nie mam na niego jednego przepisu, czasami robię go na wywarze z warzyw a czasami na wołowinie.
 Gotowane mięso wykorzystuję później do przygotowania pasztecików. Ale to już zabawa na wolny weekend :)
Wymaga aby poświecić mu czas ale dla tego smaku warto.
Zdarza mi się na koniec dodać kilka łyżeczek octu balsamicznego.


Barszcz z pieczonych buraków
4 duże pieczone buraki
2,5 l wywaru z warzyw lub miesa
kilka kulek ziela angielskiego, pieprzu
liść laurowy
kilka suszonych grzybków

Z wywaru usuwamy warzywa i mięso, doprowadzamy do wrzenia.
Dodajemy pokrojone w plastry pieczone buraki oraz przyprawy. Gotujemy ok 15 min.
 Odstawiamy na kilka godzin aby sie przegryzło.
Następnie przecedzamy buraki.
Przed podaniem podgrzewamy ale pilnujemy aby go nie zagotować bo kolor zacznie ciemnieć.
Możemy dodać majeranek lub ocet balsamiczny.

środa, 26 września 2012

Pieczone jabłka ze skórką pomarańczową.

Taki deser to jeden z przyjemniejszych momentów w czasie jesieni.
Lubię go za prostotę i głęboki smak.
Ważne aby skórka pomarańczowa była dobrej jakości, ja kupuje ją w delikatesach w słoiczku.
Jest droższa od pozostałych ale smak jest o niebo lepszy.

Podajemy na ciepło z kulka lodów waniliowych lub gęstym jogurtem z brązowym cukrem i cynamonem.


Pieczone jabłka ze skórką z pomarańczową.
4 jabłka
sok z cytryny
cynamon
miód
kandyzowana skórka pomarańczowa

Z jabłek ścinamy "kapelusze". Usuwamy gniazda nasienne.
Skrapiamy sokiem z cytryny.
 Do dziurki po nasionach wkładamy łyżeczkę miodu, czubatą łyżeczkę skórki pomarańczowej i obsypujemy cynamonem.
Przykrywamy kapeluszem. Pieczemy 25 min w 180 stopniach.


niedziela, 23 września 2012

Pasta z jajek.

Na niedzielne śniadania czekam cały tydzień.
 Są leniwe, w zwolnionym tempie.
 To czas na zaległą lekturę, czy rozmowy przy kubku z parującą kawą.


Pasta z jajek.
5 jajek
1 łyżeczka masła
3-4 łyżki majonezu
sól, pieprz
mały pęczek szczypiorku

Jajka gotujemy na twardo. Obieramy, kroimy w dużą kostkę.
Dodajemy resztę składników. Najlepsza na ciepło z  razowym chlebem.


piątek, 21 września 2012

Tarta z gruszką, gorgonzolą i orzechami.

Lubię zapach kruchego ciasta, który roztacza się po całym domu.
 Pieczone gruszki dają przyjemna słodycz, do tego kremowy ser gorgonzola, dodaje potrawie pikanterii. Całość dopełniają chrupiące orzechy.  


Smakuje zarówno na ciepło,jak i na zimno.
Doskonale pasuje do niej lampka czerwonego wina.


Tarta z gruszką i gorgonzolą.
słone kruche ciasto:
250 g mąki krupczatki
100 g zimnego masła
3 łyżki zimnej wody lub śmietany
1/2 łyżeczki soli

Przesiewamy makę. Mieszamy z solą i siekamy z zimnym masłem. Dodajemy wodę i szybko zagniatamy ciasto. Formujemy płaski placek i chłodzimy w lodówce ok.30min.
Blachę smarujemy oliwą. Placek cienko rozwałkowujemy i nakłuwamy widelcem.
Pieczemy 15 min w 200 stopniach, do zrumienienia.
Po wyjęciu smarujemy wierzch ciasta białkiem, zapobiegnie to nasączaniu ciasta przez farsz.

wierzch:
4 gruszki
1 op gorgonzoli
garść orzechów
2 jajka
150 ml śmietany 30%

Gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w plastry.
W misecze mieszamy pokruszony ser,śmietanę i jajka.Część sera zostawiamy do położenia na wierzch.
Na ciasto wylewamy masę serowo-śmietanową.
Układamy gruszki, posypujemy serem i orzechamy.
Pieczemy ok.30 min w 200 stopniach.


wtorek, 18 września 2012

Waniliowy sernik z truskawkami.

Ostatnie dni lata i pyszne jesienne truskawki. Koniecznie trzeba je wykorzystać.
To co? Może serniczek?:)




Słodkie truskawki i kremowo-waniliowy sernik. Nie jest słodki co mi bardzo odpowiada.
Idealne na przyjęcie, gdzie napewno zniknie błyskawicznie.



Waniliowy sernik z truskawkami.
500 g sera do sernika, trzykrotnie zmielonego
250 g mascarpone
200 g cukru pudru
4 jajka
1 łyżeczka pasty waniliowej
1 czubata łyżka budyniu waniliowego

na wierzch: truskawki
cukier puder
świeża mięta

Sery ucieramy z cukrem na gładko. Ja ucieram mikserem, mieszadłem.
Dodawać po 1 jajku, cały czas ucierać.
Na koniec dodać pastę waniliową i budyń. Dokładnie wymieszać.
Wylewamy do tortowanicy. Pieczemy 45-50 min w 180 stopniach.
Zostawiamy na noc w piekarniku, do ostygnięcia.
Rano przekładamy do lodówki na kilka godzin.
Przed podaniem dekorujemy truskawkami z miętą.
Obsypujemy cukrem pudrem.


piątek, 14 września 2012

Konfitura gruszkowo-imbirowa.

Przyznaję się, teraz jak mam tylko wolną chwilę przerabiam owoce i warzywa.
Najczęściej wieczorami gdy domownicy juz śpią.
Gdy tylko zamknę jedne w słoiku, w koszyku czekają już następne.

Dostałam ostatnio cały kosz gruszek. Były dosyć dojrzałe więc nie mogły już leżeć.
Zrobiłam z nich trzy różne przetwory.
Dzisiaj prezentuję konfiturę.
Klasyczne połączenie imbiru i gruszki bardzo odpowiada.
Słodycz owocu równoważy pikantnośc imbiru.

Duże kawałki gruszki w imbirowo-słodkim syropie. 


Konfitura gruszkowo-imbirowa.
2,5 kg gruszek
1 duża cytryna: sok+skórka
1/2 szklanki cukru
kawałek korzenia imbiru wielkości kciuka

Gruszki myjemy, obieramy.
Aby nie ciemniały( na czas krojenia, wkładamy je do wody z kwaskiem cytrynowym).
 Kroimy w dużą kostkę.
Cytrynę należy sparzyć, zetrzeć skórkę, wyciasnąc sok.Imbir obieramy i ścieramy na tarce.
Gruszki oraz pozostałe składniki umieszczamy w garnku.
Gotujemy na wolnym ogniu aż owoce zrobią się szkliste. Gotujemy jeszcze 15 min.
Przelewamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy ok. 15 min.

czwartek, 13 września 2012

Drożdzówki.

Ostatnio dni upływają mi błyskawicznie.
Wrzesień to dla mnie początek nowych zajęc, wejście w nowy rytm.
Dużo się dzieje, spotkania, wyjazdy...ciągła gonitwa. Gdy robi się juz wszystkiego za dużo, jadę do lasu-pozbierać myśli i się wyciszyć.
Na dzisiejszy spacer upiekłam drożdzówki. Ciepłe, pachnące, z cytrynowym lukrem. Pieczenie zawsze mnie relaksowało a spacer na łonie natury daje siły na kolejne wyzwania.
Miłego dnia i dużo słońca!


Drożdzówki
Rozczyn:1 szklanka ciepłego mleka
0,5 szklanki mąki
10 dkg świeżych drożdży
2 łyżki cukru
50 g ciepłego, rozpuszczonego masła

4 żółtka + 1 żółtko do posmarowania
3/4 szklanki cukru
3,5 szklanki mąki
zapach cytrynowy

Gotujemy szklankę mleka.Gorące mleko zasypujemy 0,5 szklanki mąki, mieszamy i przykrywamy.
W garnuszku kruszymy 10 dkg drożdzy z 2 łyżkami cukru. Czekamy aż zrobi sie płynne.
 Gdy mleko z mąką bedzie ciepłe ale nie gorące- łączymy z drożdzami.
Ucieramy 4 żółtka z 3/4 szklanki cukru.Wsypujemy 3,5 szkalnki mąki, dodajemy wyrosniety rozczyn, zapach cytrynowy i wyrabiamy ciasto.Gdy odchodzi od ręki wlewamy rozpuszczone cieple masło.
Czekamy aż urośnie, pod ściereczką. Ciasto dzielimy na mniejsze kawałki.
Robimy wałek i krecimy ślimaka.Odstawiamy do wyrośniecia.
Gdy ciasto podrośnie, smarujemy żołtkiem z wodą.
Pieczemy 25 min do zrumienienia, 200 stopniach.
Gdy troche przesytgną lukrujemy.

poniedziałek, 10 września 2012

Miętowe szpadki i warsztaty z Grzegorzem Łapanowskim.

 Delikatne mięso w połączeniu z miętą tworzą wspaniały duet.
 W oryginalnym przepise była jagnięcina, niestety nie mogłam jej nigdzie dostać i zastapiłam ją wołowiną.
Przyznaje się że nie przepadam za mięsem. Lubię wołowinę w gulaszach, polędwiczki wieprzowe i pierś z indyka pieczoną w całości. Mięso wolę jako dodatek niż danie główne.
Ale ten przepis od razu wpadł mi oko...



Miałam przyjemność brać udział w warsztatach kulinarnych, które prowadził Grzegorz Łapanowski.
Gotowaliśmy min.zupę rybną, risotto z pęczaka, sałatkę z pieczonych warzyw korzeniowych.
Warsztaty były bardzo udane, czas minął bardzo szybko. Ja oprócz dobrej zabawy nauczyłam się robić ghee czyli klarowane masło.Od tamtych warsztatów robie je regularnie. 

Przy okazji podpisywał swoją książkę "Smakuję". Jest w niej dużo o sezonowości warzyw i owoców.
Sporo przepisów jest mięsnych i są one takie,że mam ochote wypróbować.
Z interesujących przepisów jest np sushi gdzie zamiast ryżu jest kasza jęczmienna czy konfitura z czerwonej cebuli. Robiliśmy ją na warsztatach, pycha! Podawana była ona z kaszanką.
 Duet zdecydowanie sie obronił:)


 Miętowo-wołowe szpadki z sosem tzatziki
500 g mielonej wołowiny
1-2 ząbki czosnku
5 łyżek siekanej świeżej mięty pieprzowej
1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku
pieprz,sól

Mięso łączymy ze składnikami, wyrabiamy i odstawiamy do lodówki.
Patyczki do szaszłyków moczymy w wodzie.
 Po ok. 30 min, wyciagamy z lodówki i formujemy je na patykach.
Grillujemy ze wszystkich stron.
Wspaniale smakują z sosem tzatziki.

Inspiracją był przepis z ksiązki Grzegorza Łapanowskiego "Smakuje".

niedziela, 9 września 2012

Versatile Blogger Award.

Versatile Blogger Award

Chciałam podziękować Tynie z In cooking we trust za wyróżnienie mojego bloga do Versatile Blogger Award:)
Jest mi  bardzo miło, jeszcze raz dziękuję.

Zasady polegają na:
1.wybraniu kolejnych 15 blogów
2. Poinformowaniu ich autorów
3. Podziękowaniu za nominację
4. Napisaniu 7 faktów o sobie
5. Umieszczeniu nagrody na swoim blogu

Mój wybór blogów:
1.Just my delicious
2.Burczy mi w brzuchu
3.Na grabinie
4.Domowe wypieki
5.Trying to cook and bake
6.Biblia smaków
7.Mój kulinarny pamietnik
8.Zmysły w kuchni
9.Lepszy smak
10.Słodka babka
11.Słodkie inspiracje
12.Cook yourself
13.Soulstorm-everywhere
14.Uzależniona od gotowania
15.Taste your life

Fakty o mnie:
1. Namiętnie zbieram książki kucharskie z dobrą fotografią
2. Lubię buszować po targach staroci w poszukiwaniu niepowtarzalnych rzeczy
3. Mam słabość do sukienek
4. Lubię nocne pieczenie ciast
5.Kocham filmy Woodego Allena
6. Mogłabym bez przerwy przemeblowywać swój dom, uwielbiam zmiany nawet maleńkie
7. Uwilbiam tarty

piątek, 7 września 2012

Sok ze świeżych pomarańczy.

Pobudzka, szybki prysznic, nakładam tylko róż na policzki...
Na śniadanie wypijam sok ze świeżych pomarańczy.
Dużo dziś spraw mam do załatwienia...
Miłego dnia:) 




środa, 5 września 2012

Brzoskwinie pieczone w słodkim winie.

Słodko-winny sos i pieczone owoce.
To musi być dobre. I zdecydowanie takie jest.
Wspaniale smakują z gęstym jogurtem. Gdy dodamy jeszcze granole mamy wspaniałe śniadanie. 


 Brzoskwinie pieczone w słodkim winie
4 duże brzoskwinie
1 łyżka miodu
150 ml słodkiego,białego wina
cynamon
gwiaza anyżu

Brzoskwinie kroimy na pół i usuwamy pestkę. Układamy je w naczyniu do zapiekania.
Podlewamy winem. Na brzoskwiniach układamy miód, opruszamy cynamonem. Dodajemy anyż.
Pieczemy ok 35-40 min w 200 stopniach. Po upływie połowy czasu, przewracamy owoce.
Powinny być miekkie ale nie mogą się rozpadać.


poniedziałek, 3 września 2012

Przecier z pomidorów.

Piękne, duże, podłużne pomidory, odmiana bawole serca.
 Mają dużo miąszu i wspaniale nadaja się na przecier pomidorowy.
 Na moim ryneczku są po 1,50 zł za kilkogram.
 Przerobiłam dopiero 5 kg, dzisiaj jadę po następne. 


Przecier pomidorowy
pomidory: odmiana bawole serca
szczypta soli i cukru
odrobina wody

Pomidory myję, kroję ze skórą w kostę. Wkładam je do dużego garnka, podlewam odrobiną wody i gotuję na wolnym ogniu kilka godzin. Są gotowe gdy zupełnie się rozpadną a skórka odpadnie.
Przecieram je przez sito i odrzucam skórkę oraz pestki. Ponownie zagotowuję dodając odrobinę soli i cukru. Przelewam do wyparzonych słoików i pasteryzuję.