W długie jesienno-zimowe wieczory uwielbiam siedzieć w domu.
Otulona kocem z pyszną herbatą nadrabiam książkowe zaległości.
Czytam teraz "Powieść o Zeldzie Fitzgerald". To żona słynnego Scotta, autora Wielkiego Gatsbiego.
Pochłaniam ją jednym tchem, zabawna, momentami i tragiczna…celebryci tamtych czasów!
Do książki upiekłyśmy z Hanią przepyszne ciasto z gorzką czekoladą.
Nie za słodkie, pachnące, idealne do imbirowej herbaty.
Miłego wieczoru:)
Ciasto czekoladowo-waniliowe
125 g masła ( stopionego i wystudzonego)
125 g gorzkiej czekolady, grubo posiekanej
5 jajek, osobno białka i żółtka
125 g drobnego cukru trzcinowego
125 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki pasty waniliowej
W kąpieli wodnej topimy czekoladę.
W misce ubić żółtka z cukrem aż do otrzymania bladej masy.
Po zwiększeniu objętości dodajemy stopniowo wystudzone masło.
Następnie wsypujemy przesianą mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Wymieszać.
Masę rozlać do dwóch misek.
Do jednej dodać pastę waniliową a do drugiej stopioną czekoladę.
Mieszamy, każdą osobno.
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Podzielić na pół i wymieszać delikatnie z każdą masą.
Ciasto rozkładamy na przemian a na końcu mieszamy patyczkiem.
Powstanie nam marmurkowy wzór.
Ciasto pieczemy w keksówce. Ja używam silikonowej więc jej już nie natłuszczam.
Pieczemy 45 min w 180 stopniach, do suchego patyczka.
Przepis pochodzi z książki "Czekolada" Eric'a Lanlard'a.
Ciasto wspaniałe ,na książki juz niestety brakuje mi czasu ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń