środa, 6 czerwca 2012

Imbirówka na przeziębienie.

Są takie dni kiedy mogę przenosić góry. Gdy mam mnóstwo energii to potrafie biegać w chłodne dni  w samym sweterku bo przecież jak na chwile wyjdę z samochodu to się nie rozchoruje :)

Czasem dopadnie mnie deszcz, czasem skacze przez kałuże. Lubię jak dużo się dzieje ale czasem można przeholować i zdarzyło mi się wrócić do domu przemoczona.

Gdy dopadają mnie pierwsze dreszcze zwiastujące przeziębienie i czuje się przemarznięta robię sobie imbirówkę. Wspaniale rozgrzewa, pachnie cytrusami i miętą. Czasami przygotowuje w podobny sposób herbatę ale na pierwsze dreszcze ta wersja jest najlepsza.



Imbirówka
3-4 cm kawałek kłącza imbiru
sok z 1/2 cytryny lub limonki
kilka pasterków cytryny i/lub limonki
1 łyżeczka miodu
kilka listków świeżej mięty pieprzowej

Imbir obieramy i kroimy na cienkie plasterki.
Do szklanki wkładamy listki mięty i ubijamy je tłuczkiem do mojito (ewentualnie delikatnie zgniatamy je w dłoni albu uwolnić olejki eteryczne). Wkładamy plasterki imbiru i zalewamy wrzątkiem, dodajemy wycisniety sok z cytryny/limonki plus plasterki cytryny lub limony. Gdy herbata troche przestygnie dodajemy miód. Ważne aby nie dodawać miodu do wrzątku ponieważ niszczy się jego drogocenne właściwości.
Mieszamy, wchodzimy pod kocyk i pijemy:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz