-Mamo, po co firanka wisi na drzewie?- zapytałam
- Żeby szpaki nie zjadły wszystkich czereśni...
Pamietam to jak dzisiaj... uśmiecham się do tego wspomnienia. Zdarzało się, że w piżamach staliśmy pod firanką i wsuwaliliśmy czereśnie. Wszyscy byli chętni, nawet ptaki.
Były duże, purpurowo-czerwone i bardzo słodkie.
W moim ogrodzie też rośnie czereśnia, teraz chodze tam z moja córką.
Jemy, śmiejemy się i robimy sobie z nich kolczyki.
Czekoladowe muffinki z czereśniami.
2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki kakao
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka drobnego brązowego cukru
100 g gorzkiej czekoady- drobno połamanej
1 szklanka wypestkowanych czereśni
1/2 szklanki oleju, użyłam z pestek winogron
1/2 szkalnki jogurtu naturalnego lub maślanki, można dodać więcej gdyby ciasto było bardzo gęste
2 rozmącone jajka
W osobnych naczyniach mieszamy ze sobą mokre i suche składniki. Do części suchej wrzucamy czereśnie. Mokre składniki wlewamy do suchych i mieszamy do ich połączenia.
Formę do mufinek wykładamy papilotkami, wlewamy ciasto na 3/4 wysokości.
Pieczemy 25 min w 200 stopniach, do suchego patyczka.
Przepis z małymi zmianami zaczerpnięty z bloga "Moje wypieki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz