Od jakiego czasu byłam naciskana przez Hanie na zakup gofrownicy.
Ale ile można mieć sprzętów w domu ;)
Udało mi się za to kupić silikonowe foremki w kształcie gofrów.
W komplecie jest 8 foremek. Jak dla mnie idealnie. Starczy na śniadanie i na podwieczorek.
Zakup jak najbardziej udany. Gofry bardzo ładnie odchodzą.
Są chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku.
Po wyjęciu z formy należy je jak najszybciej przełożyć na kratkę aby odparowały.
Polecam ;)
Gofry z truskawkami i bazylią
2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki mleka
2 jajka, oddzielnie żółtka i białka
szczypta soli
1 łyżeczka pasty waniliowej
1/3 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
truskawki
świeża bazylia
gruby cukier trzcinowy
syrop klonowy
Białka ubijamy ze szczypta soli na sztywną pianę.
Pozostałe składniki przekładamy do melaksera i miksujemy.
Łączymy delikatnie z ubitymi białkami.
Wylewamy do silikonowych foremek.
Pieczemy 20 min w 180 stopniach.
Po upieczeniu studzimy na kratce.
Podajemy z truskawkami i bazylią. Posypujemy cukrem lub syropem klonowym.
Z przyjemnością zjadłabym takie gofry na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńwyglądają niezwykle apetycznie, chętnie bym chrupnęła :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRobiłam już dwa razy :) Za każdym razem wyszły przepyszne i bardzo nam smakowały z różnymi dodatkami :) Musiałam potrzymać je w piekarniku 10 minut dłużej, a później ok 5 już bez silikonowej formy na kratce aby delikatnie się przyrumieniły. W środku wyszły mięciutkie, na zewnątrz chrupiące. Na pewno będę częściej je robić, bo z takiej serduszkowej gofrownicy jaką mam w domu, wychodzą cieniuteńkie, płaskie ja podeszwa do buta, :) hehehe
OdpowiedzUsuń