Na aronię polowałam długo na ryneczku.
Owoce przypominające czarną porzeczkę leżały na jednym ze straganów.
Do tego dobrałam kilka koszyczków malin i zadowolona wróciłam rowerem do domu.
Jesienne przejażdzki rowerem są takie przyjemne ( pod warunkiem, że nie pada).
Konfitura cudownie pachnie w trakcie przyrządzania. Zapach dosłownie odurza;)
Nie lubię w przetworach pestek z malin wiec je przetarłam przez sito.
Polecam jest naprawdę pyszna;)
Konfitura z malin i aronii
1 kg malin
1 kg aronii
500- 600 g brązowego cukru ( w zależności od słodyczy owoców)
sok z 1 cytryny
Maliny opłukać i delikatnie osuszyć. Zagotować i gotować na małym ogniu ok 20-30 min.
Przecieramy przez sito aby usunąć pestki.
Aronię opłukać i pozbawić szypułek.
W dużym rondlu łączymy ją z przetartymi malinami, cukrem oraz sokiem z cytryny.
Gotujemy na małym ogniu, mieszając co jakiś czas.
Rozkładam to na 2 dni. Gotuję, mieszam i odstawiam aby ostygło.
Gdy jest już bardzo gęsta. Przekładam do czystych słoiczków i pasteryzuje.
Przepis z moimi zmianami pochodzi z blogu Moje Wypieki.
Mniam! Musi być przepyszna! :)
OdpowiedzUsuńtaka konfitura to dopiero rarytas! :)
OdpowiedzUsuń