Będąc na nartach jadłam takie danie w góralskiej chacie.
Piłam do niego grzane wino. Drewniane domy mają świetny klimat.
Do tego zapach z kominka, rumiane poliki od mrozu ( choć tego było ostatnio mało)
i grzaniec, które je jeszcze potęguje ;-)
Zimę w górach naprawdę lubię.
Świeży oscypek był tam owinięty w cienki boczek.
W domu powtórzyłam z szynką parmeńską.
Ważne aby był cienki, pod wpływem smażenia zrobi się chrupiący.
Podałam go z żurawiną oraz dobrym winem.
Poezja.
Oscypek na ciepło w szynce parmeńskiej
2 małe oscypki
2 cienkie plastry szynki parmeńskiej lub szwarcwaldzkiej
kilka łyżek żurawiny wraz z sosem ze słoika
Oscypki owijamy dokładnie w szynkę.
Smażymy na małym ogniu aż szynka ładnie się wytopi i będzie chrupiąca a oscypek miękki.
Na talerzu układamy żurawinę z sosem. Możemy go podgrzać, ja podaję w temperaturze pokojowej.
Układamy na nim ciepłe oscypki.
Podałam z kiełkami i pomidorkiem.
Do tego dobre czerwone wino, mam ostatnio słabość do win Chile ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz