Mało mnie ostanio w blogosferze. Absorbują mnie nowe projekty, pilnuje starych.
Na co dzień fotografuję piękne potrawy przygotowane przez kucharza, stylizowane przez stylistkę a na swoje brakuje mi czasu. Ech...
W ubiegłą sobotę fotografowałam mięsa i drób własnoręcznie wędzone przez znajomego.
Zaprosiłam go do wspólpracy przy Wielkanocnej edycji magazynu na iPada.
Dziś premierowo odsłona co pysznego jadłam na sobotnie śniadanie: peklowana i dojrzewajaca na powietrzu kaczkę.
PYCHA!!!
karino! Jakie piękne zdjęcie i blog! Wspaniałe, że tu trafiłam! Przysiadam się na stałe i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń