Zdążyłam wystawić stół w ogrodzie a tu znowu wróciło zimno.Marzyło mi sie, usiaść już przy lnianym obrusie i wystawic twarz do slońca. Z początkiem lata czekam na truskawki.Uwielbiam ten czas gdy jest na nie sezon.Gdy Pani na ryneczku nabiera je szuflą i pakuje do papierowej torby.Słodkie, jędrne.Lubie je w potrawach ale same w sobie też są cudowne. Pisze o nich bo przygotowując sie do bloga oglądałam swoje stare zdjęcia.Natknełam sie na babeczki z kruchego ciasta wypełnione wanilowym budyniem.Lubie takie na na dwa kęsy gdy kruchość ciasta łączy sie ze słodyczą truskawek.Czasem proste rzeczy smakują najlepiej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz